PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=96360}

Iwan Groźny: Spisek bojarów

Ivan Groznyy. Skaz vtoroy: Boyarskiy zagovor
7,5 1 409
ocen
7,5 10 1 1409
7,8 5
ocen krytyków
Iwan Groźny: Spisek bojarów
powrót do forum filmu Iwan Groźny: Spisek bojarów

Trzecia odsłona „kronik historycznych” Eisensteina (po „Aleksandrze Newskim” i pierwszej części „Iwana Groźnego”). Najsłynniejsza z nich, bo przetrzymana przez cenzurę, aż do czasów pełnej odwilży. Film „zapółkowano”, gdyż zbyt otwarcie podejmował dyskurs władzy. Mimo że w zasadzie uzasadniał rządy silnej ręki, to samo podjęcie takiego tematu zamknęło mu drogę na stalinowskie ekrany. Z dzisiejszej perspektywy pytania „Iwana Groźnego” wydają mi się już nieco zbyt prosto postawione, zbyt papierowo publicystyczne... Nie zmienia to jednak faktu, że jest to chyba najbardziej ważki intelektualnie film Eisensteina.
Ale przecież u tego twórcy najważniejsza była niesamowita wirtuozeria formalna, a nie problematyka! I w tym filmie, jak i w pozostałych ogniwach nieoficjalnej trylogii historycznej mamy wyśmienity „muzyczny” montaż, niesamowite, przerysowane kostiumy i monumentalną scenografię. Wszystko to przywodzi na myśl operę. W poprzednich filmach pasowało jednak bardziej. Kiedy w „Aleksandrze Newskim” takie monumentalne środki stosowane były do przedstawienia stylizowanej, wielkiej bitwy – robiły znakomite wrażenie. Tutaj te potężne efekty mają podkreślić konflikt racji, ograniczony ciasnymi murami Kremla, lecz w efekcie powodują, że film staje na nieznośnych koturnach. Każdy kadr jest godny uwagi (także słynna sekwencja w kolorze!), każdy chwyt reżyserski olśniewa, ale podejście Eisensteina do pracy z aktorem jest zdecydowanie anachroniczne. Jego aktorzy w sztywnych pozach deklamują kwestie spod masek grubej charakteryzacji, a przypomnę, że film powstał w 1945, czyli po „Obywatelu Kane”, czy „Dyliżansie”...!

W moim przekonaniu „Iwan Groźny II: Spisek bojarów” ustępuje przede wszystkim świetnemu „Aleksandrowi Newskiemu” (to do tego filmu radzę sięgnąć tym, którzy chcą się zapoznać z twórczością reżysera). Warto go jednak zobaczyć, gdyż jest to niewątpliwie ciekawe dzieło genialnego reżysera, który tak wiele wniósł do dziejów kina... Szkoda tylko, że jak mi się wydaje po obejrzeniu tego filmu, w pewnym momencie zamroził rozwój swojego stylu.

ocenił(a) film na 10
Woyciesz

"Każdy kadr jest godny uwagi (także słynna sekwencja w kolorze!), każdy chwyt reżyserski olśniewa, ale podejście Eisensteina do pracy z aktorem jest zdecydowanie anachroniczne. Jego aktorzy w sztywnych pozach deklamują kwestie spod masek grubej charakteryzacji, a przypomnę, że film powstał w 1945, czyli po ?Obywatelu Kane?, czy ?Dyliżansie?...!"

A nie uważasz, że zahaczałoby o groteskę, gdyby dialog "Iwana Groźnego" - napisany przecież białym wierszem na podobieństwo libretta operowego - wygłaszany był przez aktorów w realitycznym stylu szkoły amerykańskiej? "Iwan" jest sztuczny bo taki musiał być, tak idealna synteza wszystkich środków wyrazowych filmu musiała zaowocować dziełem wykalkulowanym co do gestu. Mowa "Iwana Groźnego" to nie jest przecież zwykły dialog, raczej coś w rodzaju sprechgesangu - recytatyw na pograniczu śpiewu i słowa mówionego. Stylizacja, nie realizm. Trudno więc czynić porównania do "Dyliżansu" i "Obywatela Kane'a", ktore są, jakby to powiedzieć, z innej szkoły. Tymczasem film Eisensteina nie jest z żadnej szkoły, jest całkowicie oryginalny i niepowtarzalny - w 100% owoc genialnej i indywidualnej koncepcji autora.

Kombi

Zgadzam się, nie należy stawiać na jednej linii szkołę amerykańską tamtego okresu i jakże odległą, oryginalną Eisensteina, która trochę przypomina mi azjatycką z tego samego okresu. To tak jakby porównywać twórczość Lady Gagi do twórczości Anny German (chociaż to porównanie jest trochę niesprawiedliwe, dla Eisensteina rzecz jasna :)
Gdyby reżyser chciał to by tworząc swój film opierał się na innych ówczesnych choćby właśnie na Kan'ie, to byłoby o wiele prostsze niż stworzyć coś zupełnie innego, odrealnionego, na pograniczu groteski a więc kontrowersyjnego...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones