Scena morderstwa... muzyka.. późniejsze zbliżenie na zwłoki...
w moim odczuciu najbardziej poruszająca scena morderstwa w historii kina... cały czas przechodzą mnie ciarki jak tylko przypomnę sobie Angelikę Huston jak idzie, a my wiemy że zaraz zginie i patrzymy na nią oczyma mordercy...