...z egzystencjalnym drugim dnem. Ale ja i tak najbardziej z tego filmu zapamiętam trwającą dobre
pół godziny scenę napadu. Jest jedną z najlepszych, jakie kiedykolwiek nakręcono i jakie
kiedykolwiek widziałem. A Bourvil świetny. Udowodnił, że potrafi grać nie tylko w komediach. 9/10.
Ano mistrzowski. Wszystko inteligentnie wyważone. Ograniczone dialogi i muzyka wcale nie przeszkadzały, wręcz przeciwnie był to świetny zabieg Melville'a. Co prawda to prawda. Bourvil świetny, ale i Montand był genialny. Kulminacyjna scena napadu i scena końcowa. Genialne.
Film od strony technicznej, aktorskiej i reżyserskiej rzeczywiście świetny, ale scenariusz - pomysł, zwroty akcji, bohaterowie i ich przedstawienie, scena napadu - to wszystko jest kalką Asfaltowej Dżungli i Rififi.