Obejrzałem wszystkie filmy Tima Burtona i pozwole sobie twierdzić, że "Batman Returns" jest najbardziej przygnębiającym filmem.
Pomijając fakt ,że to film o bohaterze z komiksu mamy tutaj świetny dramat psychologiczny o ludzie choroych umysłowo. Nie wiadomo czy to ludzie czy zwierzęta. Pingwin podbił moje serce do tego stopnia ,że sobie go nawet wytatuowałem. Kocham ten film od czasu kiedy go obejrzałem w wieku 7 lat do teraz oglądam go raz w miesiącu by ponapawać się tym światem. Muzyka Dannego Elfmana nadała wszystkiemu takiej dramaturgi, że przy scenach takich jak śmierć Pingwina czy obłęd Seliny i demolowanie mieszkania... chce sie płakać razem z bohaterami. Mistrzostwo.
Świetny film i tak naprawdę sięgający do środka każdego z nas.
Kiedy odświeżyłem sobie tę historię zdziwiłem się, jak można odebrać ten
film po latach: http://maddogowo.cba.pl/batman_powraca.html
Może nie nazwałabym go "najsmutniejszym" ale faktem jest że ten film jest bardzo poruszający i faktycznie w dużym stopniu jest to dramat psychologiczny a tego Pingwina też zawsze lubiłam tylko trochę było mi go szkoda bo był bardzo nieszczęśliwy.
Film jest naprawdę niesamowity - "ma coś w sobie". Zawsze go lubię obejrzeć ;)
Mam tak samo jak Wy. Pingwina było mi bardzo żal, płakałam przy zakończeniu.Seliny też. Muzyka rewelacyjna.
A mnie razi (w stosunku do pierwszej, daleko bardziej epickiej, filmowej części) teatralność tego filmu. W każdej scenie odczuwa się, że to studio filmowe, film nie oddycha plenerem, jest dziwnie ciasny. Pierwszy jest pod tym względem doskonały.
Jeśli już mowa o najsmutniejszym filmie Burtona, to dla mnie "Edward Nożycoręki" jest tym naj. A zaraz potem może ten film, w parze z "Ed Woodem".
Spory smutek wywoływała we mnie właśnie śmierć Pingwina, mimo tego jakim był potworem. Zdecydowanie najlepsza część Batmana.
Przekonałeś mnie... obejrzę po raz 5, a co!
Miałem ze znajomym ostatnio rozkminę, wydaje nam się że Batman Keatona to najbrutalniejszy odsłona kinowego człowieka-nietoperza.
Dosłownie Batman który idzie po fragi, każdego kto wejdzie mu w drogę w najlepszym razie permanentnie okalecza.... Spalił typa żywcem, zamordował Jokera z zimną krwią.
Co o tym myślisz? Na ten przykład Batman z animowanej serii patologicznie lękał się odebrać komuś życie....