Twój post jest żałosny.. Rozumiem, że podobał Ci się ten film, ale przyrównując go do Władcy Pierścieni po prostu się kompromitujesz. To jest przecież kompletnie co innego!!!!

Heh Panu bartek_swoboda chyba nie chodzilo o to aby porownac Alme do Froda a Elisabeth Vogler do Sama;)Raczej chodzilo o potencjal i kreatywnosc rezysera i o to ze nie trzeba miec milonow kapusty zeby nakrecic dobry film:)Tak mi sie zdaje przynajmniej. wiec to Twoj wpis jest tu troche dziwny...

Heh Panu bartek_swoboda chyba nie chodzilo o to aby porownac Alme do Froda a Elisabeth Vogler do Sama;)Raczej chodzilo o potencjal i kreatywnosc rezysera i o to ze nie trzeba miec milonow kapusty zeby nakrecic dobry film:)Tak mi sie zdaje przynajmniej. wiec to Twoj wpis jest tu troche dziwny...

Ciężko porównać Personę do np. Władcy czy Matrixa bo to przecież zupełnie co innego! Każdy z tych filmów reprezentuje inny gatunek i jest w swoim dobry. Jakby były filmy tylko typu Persony, to byśmy się po prostu zaczęli tym nudzić. W kinie musi być różnorodność, wiele gatunków :) Jeżeli Ty wolisz filmy typu Persona, to oglądaj tylko takie, a nie krytykuj Władcy bo to całkiem inny typ filmu.

zgodzę się, ale przecież nie można oglądać w kółko arcydzieł o dwóch kobietach siedzących w domku, czasami człowiek musi obejrzeć wybuch gwiazdy śmierci, czy bitwę na polach pellenoru z władcy, albo zobaczyć Neo wyginającego się przed pociskami......to tak jakby codziennie jeść kawior, dlatego takie porównanie jest bezsensowne

No tak żeby oglądać tylko filmy o dwóch kobietach w chatce to moze bez przesady, ale trochę tu kolega w kwesti warsztatu artystycznego powiedział do sensu ... pozdrawiam

Dlaczego? Oglądanie filmów o dwóch kobietach w chatce to moja pasja! W pszyszłości mam zamiar nakręcić 33 odcinkowy serial o dwóch kobietach w chatce oraz z 15 pełnych metraży i 6 dokumentów o tej samej tematyce ;)

jest sporo ciekawych opcji kręcenia filmu w chatce i kobiet które mogą w tejże chatce...współżyć;)

Myślę, że twórcy wszystkich Matriksów, Władców Pierścieni i Gwiezdnych Wojen widzieli ten film a to, że film pozbwajony arsenału efektów specjalnych może przykuć do fotela jest oczywiste ale też powinno być uzasadnione. Jak dla mnie w Personie jest to uzasadnione ale nie sadzę by było uzasadnione w Gwiezdnych Wojnach.

dokładnie

do autora postu...Według mnie upraszczasz zamysł reżysera. W filmie tego rodzaju nie powinno się zwracać uwagi na ubogość środków , ponieważ jest to z założenia kino innego rodzaju niż ''Władca pierścieni''. Reżyser nie stanął zapewne przed wyoborem czy zrobić film wysokobudżetowy z rozmachem czy kameralną sztukę. Jest to film skierowany do innego rodzaju odbiorców, dlatego nikt nie oczekiwał po nim fajerwerków. Twoja uwaga o dwóch kobietach w chacie jest więc zbędna...

Nikt też nie musi uczyć się od Bergmana jak robić film...zwłaszcza,że moim zdaniem Bergman nie robi filmów w klasycznym rozumieniu,tak jak dziś pojmuje się film czyli obraz ,dzwięk ,efekty specjalne. Jego filmy są bardziej jak dzieła sztuki...intymne i raczej dla wąskiej grupy odbiorców. W jego filmach liczy się to czego nie widać gołym okiem i najważniejszy jest aktor a raczej emocje jakie ma do przekazania.

Nie można umniejszać twórców ''Władcy pierścieni'' bo to oni robią prawdziwe ''filmy'',które stały się oznaką naszych czasów. Nie oznacza to absolutnie,ze to dobre kino...ja trzy razy próbowałam obejrzeć ''władcę'' i za kazdym razem udało mi się usnąć...

Prostota formy przy jednoczesnym pięknie obrazu. Obie aktorki są pięknymi kobietami, które zawsze wyglądają zjawiskowo. Alma w kostiumie kąpielowym i kapeluszu- po prostu poezja. Chłodna, kamienista plaża też jest bardzo urokliwa i nawet domek letniskowy nie wygląda tak zupełnie zwyczajnie. Estetyka obrazu jest naprawdę niezwykła. Poza tym, przy oszczędności środków, opowieści Almy rysują się w wyobraźni widza. Przygoda na plaży z inną kobietą opatrzona jest w tyle szczegółów, że mamy wrażenie, że to oglądamy, a nie słuchamy o tym.

zgodzę się co do tego, że jest to film poruszający głębsze rejony ludzkiej psychiki i dlatego tak dobry. jednak z drugiej strony jest to dość męczące, że filmy "dobre" są w większości o pokręconych ludziach, w pokręconych sytuacjach, z pokręconymi dialogami. przyznaję, nie do końca zrozumiałem ten film, ale mam wrażenie, że nie z powodu jego trudności i głębi, ale z powodu jego "pokręconości". to bardzo ciekawy film, ale oglądając go miałem wrażenie, że reżyser sam nie do końca wiedział, co chce powiedzieć.
co do Matrixa - spróbuj nakręcić w dzisiejszych czasach dobry film o rzeczywistości wirtualnej. a teraz spróbuj o psychice. jak dla mnie to drugie jest łatwiejsze.. dlatego nie lekceważyłbym Matrixa, ani pozostałych wymienionych.

Lekce sobie ważysz te filmy a to bardzo nie dobrze ponieważ "władca pierścieni" Tolkiena jest uznawany za klasykę literatury XX wieku i mówienie o tym dziele w kategoriach kiczu czy żałosności jest nie na miejscu. Doceniam bardzo Bergmana bo robi świetne filmy, ale doceniam też Tolkiena i twórców ekranizacji ponieważ zrobili świetny film. Trzeba być tolerancyjnym w stosunku do innych wartości bo w przeciwnym razie wykazujesz swoje ograniczenie intelektualne, a mówiąc prościej, głupotę. Tolkien i twórcy ekranizacji(pracowało nad tym tysiące grafików, plastyków itp.) mają takie samo prawo do bycia genialnymi jak Bergman, tylko że w innym gatunku.
Pozdrawiam
wielbiciel RÓŻNYCH rodzajów filmów.