Niezwykle wzruszajacy jest stosunek Georga(Sinise) do Lenny'ego.Jego cierpliwosc,opiekunczosc i dobroc tak w istocie,utrzymuja przy zyciu uposledzonego silacza.Przekonywujaco wypadl tu takze Malkowich.Piekny,madry film.
Ja się dziwie że Malkowich nie dostał za tą rolę jakiejś szczególnej nagrody, albo nawet oskara.
Dłużej w swoim życiu wierzyłem w świętego mikołaja, niż w uczciwość rozdawania oskarów do rąk które im się należą.