Po pierwsze - to nie jest dialog, po drugie - jeden przykład, po trzecie - rien ne va plus.
Przecież Kocur ma rację, to nie jest dialog, do tego jeden przykład, a po trzecie - niby czym jest to iluzoryczne "dobre kino", według którego fanem musi być każdy, kto muśnie choćby klawiatury w tym jakże cudownym temacie? Jakich to wyżyn kinematografii należy być fanem, by mieć przywilej wypowiadania się w Twojej obecności? Proszę, oświeć nas, proroku X muzy.