Jakby trochę czkawka po latach 70 i 80. Jeden z tych filmów, z których teksty przetrwały w powiedzonkach. Potem już nie było komedii o takim zasięgu. No, może Chłopaki nie płaczą, Poranek Kojota, albo Testosteron, ale sorry - to już nie ta liga.
Komedia z 97 a w dzisiejszych czasach nawet nikt nie potrafi zrobić lepszej bo chyba sami nieudacznicy piszą scenariusze.
Na filmie da się nawet pośmiać, wiele tekstów jest naprawdę zabawnych, ale to już nie ten poziom, co w poprzednich filmach Machulskiego, jest za bardzo głupkowaty, bardziej infantylny i w ogóle jakoś wszystko nie jest już tak dobrze zrobione. Właściwie od tego filmu polskie komedie zaczęły się staczać, a teraz mamy, to...
więcej(umownie nazwijmy go sensacyjnym) jest gruba, smakowita warstwa komiczności uzyskanej wybitną grą aktorów, wskazówkami reżyserskimi, pracą kamery, smaczkami dialogowymi. Tym co widzimy na ekranie wręcz można się delektować: ekran, kadr jest niczym scena na której rozgrywa się setki razy ćwiczona sztuka - i widzimy...
Zwróćcie w ogóle uwagę na obsadę tego filmu- Stuhr, Konrad, Englert, Pazura, Figura, Korzuchowska... Elita polskiego kina. Fajny scenariusz i świetny, specyficzny humor, nie taki wymuszony i prostacki jak dzisiaj.
Hejka wpisujcie swoje ulubiopne teksty, ja już niewiel pamiętam ale te dwa najbardziej mi utkwiły w pamięci
"Gazu Kiler! Spierdalaj! - Jakie spierdalaj? Sam spierdalaj z tym bufetem bo mi tapicerke zapackasz"
"Ile 300 dolarów? - No - Upujałeś? Co ja mam sobie za to kupic? Waciki?
Przylaczam sie do mniejszosci tutaj , ktorzy pisza ze to zadna rewelacja .Choc napewno 2-3 poziomy lepszy od takich gniotow jak ciacho , kac vegas czy inne gów....na.
Jak już wspomniałam :"Ten film, to klasyk w kraju wódki i kiełbasy".
To film dla polaków i przede wszystkim o polakach.
Myślę, że zagranicznym widzom ciężko byłoby wyczuć nasze poczucie humoru i mentalność.