Moim zdaniem "Godzina wilka" jest jednym z najbardziej niedocenionych filmów Bergmana. Do tego stanu przyczynil sie zarowno czas, w jakim film wszedl na ekrany kin (koniec lat 60, dramat egzystencjalny artysty mieszkajacego na malej wyspie Faro byl srednio popularnym , czy tez- pozadanym tematem w Europie i USA) oraz temat i symbolika filmu- nie tak oczywista i nie tak stosunkowo prosta do odszyfrowania jak w "Siódmej pieczęci".
Co istotne, w "Godzinie wilka" zadne slowo ani gest aktorow nie jest zbedny, podobnie jak nie ma w tym filmie miejsc pustych, gdy mogloby sie zdawac ze czegos brakuje- o nie!- tu wszystko jest na swoim miejscu. "Godzine wilka" cechuje perfekcja podobna do tej, jaka panuje w antycznej rzezbie.
Tak przy okazji- poza tym, ze jest to jeden z najbardziej niedocenionych filmow Bergmana, tak tez jest to jeden z
najtrudniejszych do zdobycia. Zycze powodzenia:-)