Byłoby osiem gdyby nie słaba reakcja rodziców na śmiertelną chorobę dziecka. Na mój gust zachowywali się tak jakby ich córka się tylko przeziębiła więc nie ma się czym przejmować. O wiele bardziej podobał mi się pod tym względem film ,,Bez mojej zgody" gdzie uczucia rodziców były o wiele realniej przedstawione.
Może nie potrafili dopuścić do siebie myśli, że ich córka jest śmiertelnie chora, dlatego odrzucali od siebie tę myśl, właśnie udając, że nic poważnego się nie dzieje.
Nie sądzę. W tym filmie historia opisuje świat dziecka. Rodzice nie grają tam większej roli i nie pojawiają się za często, dlatego ich odczucia jasno powinny być przedstawione. Bez żadnych komplikacji. Gdyby film przedstawiał tragedię całej rodziny lub problem rodziców, którzy dowiadują się o śmiertelnej chorobie ich pociechy wtedy faktycznie taki przypadek mógłby być pokazany.
Eh, sama byłam w podobnej sytuacji. Ponieważ nikt nie weźmie na kolonie ciężko chorego dziecka, co roku organizator kolonii stawiał warunek, jadę z mamą lub w ogóle. Wiec na wszystkie wycieczki szkolene czy kolonie i zimowiska pojechałam z mamą i powiem że moja mama zachowywała się świetnie. Ta tu była sztucznie przerysowana, podbiegając co chwilę i pytając czy wszystko ok. Gdyby zależało jej na szczęściu dziecka, powinna być niewidzialna, część dzieci do końca turnusu potrafiło nie dowiedzieć się, że to moja mama. Pojawiała się, kiedy trzeba dopilnować leków a tak z daleka ode mnie.