to najbardziej wartościowa rzecz jaką napisał (do spółki z Robertem Bentonem). Z nim też napisał pierwszego "Supermana" (i Mario Puzo oczywiście). Chyba zabrakło mu ambicji, a szkoda, bo talentu do dialogu i opowiadania nie sposób mu odmówić.
można stwierdzić, że facet bardzo lubi "Supermana" :)